Jeśli staniemy z boku i chłodnym dorosłym okiem rzucimy na kalendarz, przełożymy kartkę na wrzesień z pewnością nie będziemy rozumieli wrzawy i uniesień najmłodszych. Nie zrozumiemy niecierpliwości, która od kilku czy kilkunastu dni towarzyszy uczniom, nie zrozumiemy też oczekiwań, nadziei i radości, że udało się usiąść z ulubioną koleżanką, porozmawiać ze swoją panią i że nowy piórnik można wreszcie zapakować do plecaka. To takie małe radości, wypełniające po brzegi serca uczniów.
Spójrzmy na wrzesień czyli powrót do szkoły z perspektywy dorosłego: któż pała takim entuzjazmem po powrocie z wakacji, kiedy trzeba wrócić do firmy, wypełnić tabelki, przygotować raporty. Istne wariactwo, a jednak…
Bycie uczniem sprawia, że inaczej postrzega się świat. Chyba radośniej. Bo jak inaczej wytłumaczyć uśmiech na tylu twarzach uczniów naszej szkoły, roziskrzone ciekawością oczy. To nasi najmłodsi uczniowie, spragnieni wiedzy, nowych doświadczeń i tego, by być uczniem. 4 września pierwszaków przywitały ich wychowawczynie, które będą im towarzyszyć w zdobywaniu wiedzy przez kolejne lata. Pierwszoklasiści mieli też przyjemność obejrzeć program artystyczny przygotowany przez klasę 2a i 3d i ich wychowawczynie Panią Magdalenę Łuczak i Annę Cieślak. Po występie, Pani Dyrektor Małgorzata Antonowicz skierowała do najmłodszych kilka ciepłych słów. Życzyła nowym uczniom niezwykłych lekcji, najlepszych przyjaciół, najciekawszych odkryć, wielu przeczytanych książek, bezbłędnie rozwiązanych zadań. Na koniec uroczystości do każdej klasy tradycyjnie już powędrował miś Ursynek, do przytulania, wysłuchania sekretów, tych najskrytszych.
Dla mnie to kolejny wrzesień, z pewnością będą tabelki, z pewnością będą sprawozdania i też wracam do pracy po wakacjach, ale się cieszę. Cieszę się z kasztanów – zrobię ze swoimi uczniami fantastyczne ludziki, a kolorowe liście już układają się w mojej głowie w niezwykłe prace, które zrobię z dziećmi. Lubię ten moment kiedy wracamy do szkoły, kiedy widzę swoich uczniów po dwumiesięcznej przerwie, widzę jak urośli, widzę piegi, które zostawiło wakacyjne słońce na ich buziach. I jeszcze lubię, chyba tak samo jak moi uczniowie, nowe książki, ich zapach, szelest kartek. Razem je przeglądamy; o tym będziemy rozmawiać w listopadzie a to temat na zimę…
Tak, z pewnością zachowałam w sobie perspektywę ucznia, bo cieszę się z powrotu do szkoły.
Informacje przygotowała p. Dorota Zakrzewska
na stronie opublikowała Agata Ziemek